Są takie wydarzenia, które
na trwale wpisują się w pamięć i świadomość ludzką. Dla Wielkopolan jest to data
26 grudnia 1918 roku i przyjazd do Poznania Ignacego Paderewskiego, którego płomienne
przemówienie wygłoszone z balkonu hotelu Bazar dało początek walki
narodowowyzwoleńczej. Ów powstańczy zryw do dziś jest chlubą dla nas wszystkich.
Wierzę, że dla kolejnych pokoleń będzie tak samo ważnym wydarzeniem z
przeszłości.
Moi dziadkowie brali czynny
udział w Powstaniu Wielkopolskim. Wielu znajomych też szczyci się podobnymi rodzinnymi
historiami. Polscy kolejarze, robotnicy, zwyczajni mieszkańcy, słowem nasi
najbliżsi, zaatakowali 27 grudnia zdemoralizowane klęskami wojennymi oddziały pruskie,
szybko zdobywając najważniejsze gmachy publiczne, koszary, pocztę, kolej itd. Poznań
błyskawicznie stał się znów polski. Trudniejsze i bardziej zaciekłe walki miały
miejsce na prowincji, ale i tak przyniosły sukces, który został przypieczętowany
16 lutego 1919 roku rozejmem w Trewirze.
Obchodzimy 99 rocznicę wyjątkowego
w dziejach Polski powstańczego zrywu: wśród tych zwycięskich był on największym
i w najbardziej wyrazisty sposób decydujący o granicach odradzającej się
Polski. Za rok będziemy święcić jego stulecie.
Największą siłą naszej zbiorowej
pamięci jest to, że przekazujemy wspomnienia dzieciom i wnukom. One – przez pryzmat
familijnych albumów, pamiętników, opowiadanych legend – przestają traktować historię
jako coś odległego, nienamacalnego i przez to nieco abstrakcyjnego. Utożsamiają
się z nią. Kiedy opowiadam swoim dzieciom o ich przodkach, dzielności, odwadze i
zaangażowaniu oraz podpieram to rodzinnymi wspomnieniami, wiem, że to najlepiej
buduje ich patriotyzm, związanie z wielkopolską historią i dumę z pochodzenia.
Za rok będziemy obchodzili
wielką setną rocznicę Wielkiego Powstania Polskiego. Z jednej strony chciałbym,
by mieszkańcy innych regionów kraju wreszcie należycie docenili nasz powstańczy
zryw, z drugiej boję się, że to święto zostanie zawłaszczone przez władze centralne
i wykorzystane do politycznych manifestacji, jak choćby niestosownego w tych
okolicznościach przywoływania ofiar katastrofy smoleńskiej.
Wiem jednak jedno: moim
dzieciom już nikt nie odbierze dumy z determinacji i patriotyzmu swoich
dziadków. Jesteśmy poznaniakami i znamy swoje dzieje. Czerpiemy z nich lokalną dumę
i wnosimy ten podniosły nastrój do ducha całego narodu. Dlatego też popieram
powołanie komitetu obchodów rocznicy
powstania złożonego z rodzin powstańców.
Chciałbym, by wszyscy Polacy
właśnie w należyty sposób traktowali, obchodzili, czcili i szanowali Wielkie
Powstanie Polskie. |